Dzisiejszy post nieco mało składny, bo pisany w kawałkach ;).
Wczoraj była Wigilia - dzień chyba najbardziej oczekiwany przez każde dziecko ;) - może oprócz urodzin. Po jakimś czasie coraz mniej się czeka na urodziny. Jeszcze nie doszłam do takiego etapu, ale zgodnie z powszechną wiedzą ( ;) )dotyczy to starzenia się, przemijania, kryzysów wieku różnorakiego. Tak samo mniej się czeka na kolację wigilijną. Urok wieczoru przesłania widmo co najmniej kilkudniowych przygotowań, przerażają kwaśne miny rodziny, a twoja chęć do śpiewania kolęd jest traktowana jak zachowanie infantylne i niegodne dorosłej osoby, która powinna z godnością oglądać film na TVN-ie ;). Sami jesteśmy kowalami swojego losu.
Po Wigilii poszłam na pasterkę do mojej parafii (to ważna informacja, gdyż mieszkam w miejscu, z którego droga do 3 kościołów jest mniej więcej taka sama (do jednego nie trzeba iść przez górkę). Zazwyczaj wybór w niedzielę polega na zdecydowaniu się na jakąś godzinę, ewentualnie nie idzie się gdzieś na tę jedną konkretną, bo wiadomo, że będzie długie kazanie).
Pasterka trwała koło 80 minut, co było poniekąd spowodowane pięknym, niemal dwudziestominutowym kazaniem. Było ono z pewnością dobre merytorycznie, ksiądz cytował w nim Mickiewicza i jakiegoś innego znanego człowieka. Poza tym rozpoczął od 3 zwrotki 'Wśród nocnej ciszy', a zakończył kilkoma linijkami z 'Do szopy, hej pasterze', co kojarzy mi się z jakimś zabiegiem stosowanym w muzyce (na początku pojawia się motyw, później coś innego, a na końcu znowu to pierwsze (z braku wiedzy muzycznej nie umiem tego nazwać ;) )). Tematem było światło (Jezusowe); przy 'neonach' (oczywiście użytych jako odniesienie do czegoś ;) ) nie wytrzymałam i prawie wybuchnęłam śmiechem ;). W całym tym ustępie chodzi mi o to, że najpiękniejsze kazanie (a słyszałam na pewno lepsze) nie powinno trwać nie wiadomo ile, zwłaszcza, gdy słucha go grupa ludzi zmęczonych przygotowywaniami do świąt, o północy, zakładając, że w ogóle w normalnych warunkach chcieliby słuchać czegoś takiego. Poza tym było w porządku ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz