Jeśli ktoś wierzy w 'znaki' dawane nam z wysoka, chyba nie mogłam sobie wyobrazić nic lepiej zapowiadającego moje wakacje, niż piękna pogoda w Derbyshire. Dziwne zjawisko w postaci ciągłego słońca ma trwać nad wyspami brytyjskimi ponoć do przyszłego tygodnia - całkiem nieźle :).
Tak więc przywitała mnie na lotnisku nieangielska pogoda i moja przyszła współpracowniczka - Karen. Okazała się być miłą starszą (hmm, po 40stce?) panią, która bardzo wierzy we mnie i w mój angielski. Zawiozła mnie do Ripley, i zostawiła do jutra, do 8:30 - gdy to spotkamy się w drodze do pracy. Ripley jest małym miasteczkiem, jednym z 4 położonych w Amber Valley - dolinie rzeki Amber. Po krótkim zwiedzaniu, potrafię sama dojść do kościoła i z powrotem, co obejmuje także dojście do znajdującego się w 3/4 drogi Lidla :). Na wszystko inne przyjdzie czas w tygodniu :).
Zanim jednak zaczęłam ochoczo zwiedzać okolicę, musiałam się rozpakować :). Mam osobny pokoik, ale dzielę mieszkanie z 3 mężczyznami - Stuartem, Roderickiem i Zamirem, z czego w moim wieku jest tylko nie poznany jeszcze Zamir. Właścicielką mieszkania jest Betty - żywiołowa starsza pani, która mówi milion rzeczy na minutę i zdążyła mnie już dzisiaj zaprosić na obiad. Wszyscy poznani do tej pory ludzie są bardzo sympatyczni i serdecznie mnie przyjmują - co również dobrze wróży jutrzejszemu pierwszemu dniowi w pracy. Nie zmienia to mojego cokolwiek lękliwego nastawienia i pragnienia powtórzenia ostatnich 3 lat konstrukcji betonowych - ale chyba tak już musi być. Proszę, trzymajcie za mnie kciuki jutro - pierwsze dni nie należą do najłatwiejszych ;).
A na koniec zdjęcie - czegoś bardzo brytyjskiego :P - i nie chodzi o pastę do zębów.
Ta kwestia zawsze doprowadzała mnie do szału w UK :D Albo się poparzysz albo decydujesz się na okropnie zimną wodę :D ewentualnie nalewasz wodę do kubeczka mieszając odpowiednio hehehe :D
OdpowiedzUsuńCo do jutra to trzymam kciuki!!! Wiem, że będzie dobrze ;)
Miałam do tej pory technikę 'do ręki trochę tej i tej', teraz mam korek i chyba będę nalewała do umywalki po prostu. Dlaczego tak sobie utrudniają - nie mam pojęcia :P.
OdpowiedzUsuńDzięki - swoje się muszę pomartwić :).
Osobne krany? Jaki to problem dla inżyniera: http://www.youtube.com/watch?v=k2tp994g2Ks
OdpowiedzUsuńpozdro grw :*
Muszę przyznać, że jedna korek i miedniczka mi jako pierwsze przyszły do głowy, może po magisterce będę szukała bardziej wysublimowanych rozwiązań :P
OdpowiedzUsuń