Ostatnio znajduję się w otoczeniu trudnych słów.
Tak dla zmyłki 'przesuw', zaopatrzony przez Bozię w piękne 'ów' na końcu pisze się przez 'u'. Pomijając greckie, niezdefiniowane zawijasy wyskakujące w dużej ilości z metod komputerowych (psi, chi, ni?)(jakby ktoś miał wątpliwości, po co w zerówce pisze się szlaczki - by potem lepiej radzić sobie na mechanice lub właśnie metodach komputerowych), z metalowego eurokodu zerka alfa krytyczne (prowadzące do kolenjych trudnych słów - 'minimalny mnożnik obciążeń obliczeniowych przy którym spełnione jest kryterium początku uplastycznienia panelu, dla wartości charakterystycznej granicy plastyczności').
Ktoś mówi o kochaniu, ktoś mówi o oddaniu, a ktoś zastanawia się, co to jest dokładnie 'podudzie kurczaka'. A ja dalej nie jestem pewna, czym jest masoneria, choć tyle wody przez moje uszy się już przelało. Na pocieszenie rysunek :P.
Tak w ogóle jestem zafascynowana czytelnią na Rajskiej, gdzie zapraszam każdego, kto się napatoczy. Trochę głupio pierwszy raz przed 5 rokiem poznać miejską czytelnię, ale ta politechnikowa mnie jakoś zraziła do dalszych odwiedzin. Tutaj naprawdę ludzie się uczą :D.
I zapraszam w związku z tym do nowej ankiety - będą jeszcze 2 zaległe posty o Anglii i wszystkie 3 ankiety w końcu podsumuję :P.
PS. ...residuum, funkcje kształtu, przestrzeń Hilberta i naprężenia... Wszystko niejasne :P
Przyszło mi dzisiaj do głowy słowo 'cot' i zastanawiałam się, co ono znaczy (tj. byłam przekonana, że to kołyska, a tu jednak łóżeczko). Szybko się zapomina słówek, których się nie używa, chociaż one tam sobie gdzieś w głowie tkwią (pomiędzy newsami z pakowalni, klasyfikacją węgla kamiennego i przepisem na sernik). Jest szansa, że o Hilbercie też zapomnę 8) (o ile pierwej ten da się poznać).
Czytelnia dobra rzecz, choć może teraz kijowska z internetem stanie się godną rozważenia opcją ;)
OdpowiedzUsuńCo do niejasności. W natłoku nowych pojęć i trudnych definicji najniebezpieczniejsze chyba jest to, że kiedy tak mocno koncentrujemy się na ich przyswojeniu, bardzo łatwo jest zgubić sens tej szarpaniny. Przykład sam się ostatnio podsunął pod oczy. Czytałam sobie coś o przestrzeniach i wymiarach, bardzo powoli zbliżałam się do poszerzenia zasobów o kilka nowych tworów, aż przyszło nagle pytanie: co właściwie z najbliższym otoczeniem moim? Się okazało, że znajomość kilkunastu nazw przestrzeni i możliwość wybierania spośród n-wymiarów wcale nie oznacza swobodnego poruszania się w świecie. Poddana rozważaniom sprawa na razie ugrzęzła w odpowiedzi: czasoprzestrzeń pseudoriemannowska, ale kto wie czy i tu nie ma zasadzek jakichś. (Gdyby ktoś miał jakąś inną teorię na ten temat, chętnie wysłucham;)).
Pozdrawiam tymczasem, zapału życząc nieskończonego.
52 year old Electrical Engineer Magdalene Cameli, hailing from Saint-Sauveur-des-Monts enjoys watching movies like "Outlaw Josey Wales, The" and Archery. Took a trip to Archaeological Site of Atapuerca and drives a Alfa Romeo 6C 1750 Supercharged Gran Sport Spider. zobacz tutaj
OdpowiedzUsuń