piątek, 27 maja 2011

Na co zwracamy uwagę

Szybkie podsumowanie ankiety, z wyjaśnieniem. Zagadkowa w dwójnasób jest dla mnie liczba głosów. Początkowo, po zakończeniu ankiety, było ich 14 - absolutny rekord jak na mnie ;). Dziękuję bardzo wszystkim, którzy poświęcili mi te 30 sekund :]. Następnie, po kilku dniach, gdy nie można było już odpowiadać a ankieta sobie po prostu ładnie wyglądała, zrobiło się 27 głosów. Byłam skłonna uwierzyć, że po prostu coś 'podwoiło' wyniki, gdyby nie to '27' i nieparzyste liczby osób w niektórych opcjach. Nie sądzę, czy o blogu wie aż tyle osób żeby zrobić ankietowy nalot, ale z racji, że te wyniki mam, będzie komentarz do nich. Dodam, że podobnie zdarzyło się z obecną ankietą, po zakończeniu pojawiły się 3 głosy. Za mało się znam na komputerach, żeby to sobie jakoś wyjaśnić albo sprawdzić ;).


Pytanie, podpowiedziane przez pewną osobę (dziękuję bardzo ;) ) wydaje mi się bardzo przydatne. Okazuje się, (co było do przewidzenia), że pierwszą rzeczą przyciągającą uwagę otoczenia jest uśmiech. Piękny, promienny, naturalny, oswajający. Znam chyba 3 osoby, które uśmiechają się tak z natury, cały czas niemalże, i uśmiechem właśnie torują sobie drogę do serc tłumu. Kolejne w kolejce są odzwierciedlające duszę oczy i włosy. Są ludzie, z których pamięta się przede wszystkim oczy, w które się patrzy za każdym razem podczas rozmowy. Wygląd zamykają buty, na punkcie których część osób ma swoistą manię ;).

Z cech charakteru pożądana jest chęć rozmowy, wzajemne staranie się, oraz 'coś trudnego do zdefiniowania', choć tu pewnie ciężko z realizacją ;).

Podsumowując - jeśli chcemy podbić serca nawet żądnego krwi tłumu, należy mieć ciekawe, czyste i dopasowane do stroju buty, zero łupieżu, i szczery uśmiech na twarzy i w oczach. Całe szczęście, nie trzeba mieć dużego biustu albo figury atlety. Pożądana jest chęć zaprzyjaźnienia się, i posiadanie w sobie Czegoś (dokładnie nie wiadomo czego), co sprawia, że będzie się w stanie być z kimś blisko.

Często o tym, czy ktoś nas zainteresuje decyduje ułamek sekundy, jakieś z pozoru normalne zachowanie, akcja, którą zauważyliśmy, którą potem pielęgnujemy w pamięci. Na przykład sposób gry w siatkówkę, 2 zdania wymienione przy grillu, pomachanie do kogoś z okna.


Jeszcze tylko myśl na dzisiaj i wracam do projektu. Albert Camus:
'Żyć to czynić zło: innym i sobie samemu poprzez innych.
Okrutna ziemio! Jak to zrobić, żeby nie dotykać niczego? Jakie znaleźć ostateczne wygnanie?'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz