niedziela, 7 listopada 2010

Alexandra

30 października, w nocy, świat zyskał nową obywatelkę. Angelika (moja koleżanka z Anglii) urodziła córeczkę - Alexandrę ;).
Byłaby to doskonała okazja, by opisać perypetie angielskie Andzi (zapewniam, że nadawałyby się na telenowelę, a jako że większość ciekawych rzeczy dzieje się w lecie, gdy jest ciepło i nie ma dużo pracy, pośrednio w nich uczestniczyłam), ale chyba tego nie zrobię. Może będzie kiedyś lepsza okazja, może Andzia zrobi coś jeszcze bardziej szalonego niż do tej pory i tym bardziej jej losy będą warte opisania. Ważne, że teraz jest szczęśliwa. Ma męża, myślą o wynajęciu nowego mieszkania w Broxbourne, nie wracają do Polski. Do miłości droga wiedzie przez przyjaźń, nie przez zakochanie i Andzia jest tego żywym dowodem. Wraz z maleńką Oleńką ;).

2 komentarze:

  1. I znowu zrobiłam to samo. Trzeci raz, słaba statystyka.

    Andzia napisała mi na fb, że zostawiła Andrzeja i teraz jest z kimś innym (o, właśnie czas już jej odpisać). Ciekawa jestem, czy to taka norma, czy ludzie naprawdę przestają się sobą interesować po jakimś czasie. Ale to na pewno nie jest przypadek Angie.

    Czułam, że to się wydarzy kiedyś. Wiedziałam (od samego początku!), że nie jest szczęśliwa z Andrzejem. Trochę z tego, jak Andzia mówiła o swoim życiu, ale bardziej z zachowania, z pragnień, które wychodziły z niej garściami, a z Andrzeja spływały jak woda po przysłowiowej kaczce.

    Nie wiem, co dokładnie się stało, nie wiem, czy w ogóle się dowiem (ani czy w ogóle w życiu spotkam jeszcze kogokolwiek z Anglii). Ola została z Andzią, Andrzej intensywnie komentuje na fb jej zdjęcia. Mam nadzieję, że przynajmniej jest szczęśliwa, cokolwiek się z nią dzieje. Andrzej... mam nadzieję, że znajdzie sobie żonę dla siebie.

    Teraz szczerze - myślę, że dobrze się stało dla obojga, chociaż to boli i komplikuje. Czas przestać się bawić w dobre wróżki, które wieszczą długie życie w szczęśliwości, a zacząć mówić i pisać to, co się naprawdę czuje. I nie przekonywać siebie na siłę 'dla wspólnej korzyści i dla dobra wspólnego'.

    OdpowiedzUsuń
  2. Angie jest szczęśliwa z Piotrkiem, dbają o Oleńkę. Widzę to, czuję, wiem. :)

    OdpowiedzUsuń