W ramach relaksu przed snem miałam pooglądać sobie jakiś film. Wyszło średnio, bo zaczęłam oglądanie od facebooka, czego naturalnym następstwem był brak czasu na film właśnie (chcę się jednak wyspać :) ). Włączyłam sobie więc TEDa, w którym pan pokazywał złudzenia optyczne, między innymi oparte na kolorach. Mnie zaciekawiło przede wszystkim to w minucie 8:50 (nie wiem, czy można tak po polsku). Pooglądajcie sobie koniecznie, jak nie całość, to chociaż od tej 8 minuty, 50 sekundy. Ratunkuuu, Kot Schrodingera naprawdę istnieje :D!
Fizyka i relacje międzyludzkie mają nad podziw wiele wspólnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz